Biegłam za Harrym próbują go dogonić.
- Co to do diabła było?- byłam przerażona faktem o co na co się własnie zgodził.
- Nie mów do mnie w tej chwili. Jedziesz ze mną?-powiedział zmieszany.
- Gdzie?
- Mamy się przecież ścigać
- Cco? Teraz? To jest bezpieczne? Ja nie wiem, chcesz żebym jechała?
- Przestań zadawać pytania tylko wsiadaj i zapinaj swój pas nie chcę cię skrzywdzić kochanie- powiedział kiedy opuszczał parkingową strefę.
Stanął przed linią startu. Moje spojrzenie zetknęło się ze spojrzeniem tego obrzydliwego kolesia, który mnie zaczepił kilka minut temu. Odwróciłam szybko wzrok kiedy do mnie mrugnął. Podniosłam rękę i pokazałam mu środkowego palca co go jeszcze bardziej rozbawiło.
- Upewnię się że twoja dziewczyna spędzi dziś cudowną noc ze mną,przystojniaczku- prychnął wychylając się przez okno próbując wkurzyć jeszcze bardziej Harrego.
Silniki głośno zawarczał, raniąc moje uszy. Dziewczyna nie mająca na sobie nic z wyjątkiem stanika i kawałka materiału przypominającego spódnicę powoli weszła pomiędzy auta z dwoma flagami. Podniosła je do góry.
- Na miejsca...... Gotowi...... Start!
Miałam zamknięte oczy odkąd Harry wystartował. Czułam każdy zakręt jaki Harry wykonywał, były ostre i za każdym razem kiedy zaciskałam mocno powieki wydawało mi się że wiedziałam gdzie jesteśmy.
Powoli otworzyłam oczy. Poczułam adrenalinę rozchodzącą się po całym ciele spowodowaną szybkością z jaką jechaliśmy. Mężczyzna był daleko za nami. Krzyknęłam z radości i klasnęłam w dłonie.
Spojrzałam kątem oka na Harrego po raz pierwszy odkąd zaczął się wyścig. Był skoncentrowany na drodze jakby nic nie mogło go rozproszyć. Miał niewielką zmarszczkę pomiędzy brwiami a jego włosy były zaczesane do tył przez wiatr wiejący przez otwarte okno. Prawą rękę miał mocno zaciśnięta na kierownicy a lewą na sprzęgle, szarpiąc i pchając za każdym razem kiedy chciał przyspieszyć. Wyglądał niesamowicie seksownie z tym co robił.
Minęliśmy już ponad tysiąc budynków w ciągu zaledwie sekundy i pokonaliśmy mnóstwo zakrętów, robiąc kołami koło wydając przy tym nie przyjemny dźwięk za każdym razem tak samo irytujący. Moje serce biło jakby miało zaraz wyskoczyć z klatki piersiowej.
Odwróciłam się za siebie aby zobaczyć gdzie jest nasz przeciwnik, był coraz bliżej. Jasna cholera doganiał nas. Popatrzyłam na niego przez szybę był cały spięty.
Spostrzegłam mały tłum ludzi, dzięki Bogu jesteśmy już prawie na mecie, ale niestety on był blisko nas, mógł nas wyprzedzić w każdym momencie na szczęście Harry przyspieszył.
- Pieprzone zwycięstwo- krzyknął kiedy przejechaliśmy biała linie. Ludzie zaczęli krzyczeć i gratulować
Wygraliśmy! Nie wiesze my wygraliśmy!
Mężczyzna wyszedł z auta był nieźle wkurwiony. Zabrał jakiemuś przypadkowemu kolesiowi piwo z ręki i wypił do dna, złapał jaką dziewczynę i mocno się do niej przyssał nie fatygując się nawet żeby spojrzeć na nas.
Poczułam dwie ręce na moich nadgarstkach, które mnie przyciągnęły tak że musiałam się odwrócić. To był Harry. Chciałam Harremu podziękować za ratunek i przytuliłam go mocno a on mnie podniósł nad ziemię.
- Nigdy nie zostawiłbym cię z tym kolesiem-wyszeptał mi do ucha kiedy staliśmy tak przytuleni. Było przyjemnie, jego ciepłe ramiona wokół mojego małego ciała. Jego przyjemny zapach wypełniał mi płuca. Kocham to uczucie.
- Dziękuję- powtórzyłam
Uwolniliśmy się z uścisku i podnieśliśmy ręce do góry" O tak" Wszyscy skakali, wiwatowali, krzyczeli.
Wszystko wyglądało tak perfekcyjnie, dopóki tłum nagle nie umilkł a syreny policyjne zaczęły się zbliżać w nasza stronę, czerwone i niebieskie światła rozbłyskały z każdej strony. Wszyscy zaczęli krzyczeć i uciekać do samochodów albo do pobliskich sklepów czy magazynów. Złapałam Harrego za ramię, byłam przestraszona. Wyobrażałam sobie jak moja mama będzie zawiedziona jak by się dowiedziała że zostałam aresztowana.
Chwycił mnie za rękę i pociągnął za tłumem do swojego samochodu.
Zapalił silnik i szybko wyjechaliśmy z placu zanim policja by nas zobaczyła.
Pędziliśmy ulicami miasta, czułam się jakbyśmy znowu się ścigali z tą różnicą że teraz uciekaliśmy przed policją.
W końcu, wyjechaliśmy za miasto. Oparłam się o zagłówek i zaniosłam się śmiechem popatrzyłam na Harrego. Widziałam że też się śmieje, była bym już aresztowana gdybym nie miała Harrego koło siebie. Wszystko działo się tak szybko.
- Co cię tak rozbawiło kochanie?- zapytał chichotając
- Nic-skłamałam nie wiedziałam co mu mam odpowiedzieć. Sama nie znałam odpowiedzi na to pytanie. Byłam jeszcze w szoku spowodowanym pościgiem, który odbył się jakieś 10 min temu. W tedy nie miałam czasu na racjonalne myślenie bo uciekaliśmy przed policjantami. Dopiero teraz poczułam ten cudowny dreszczyk emocji, który mi cały pościg towarzyszył.
- Chodzi o pościg?-przytaknęłam nawet nie myśląc nad tym o co zapytał. Byłam zbyt zajęta uspokojeniem samej siebie i przeanalizowaniem sobie wszystkiego co powodowało jeszcze większy uśmiech. Już dawno nie czułam żeby mi adrenalina aż tak podskoczyła. Czułam rumieńce na polikach.Wyprostowałam się na swoim miejscu.Byłam z siebie dumna, że pozwoliłam sobie na tyle. Czułam się niesamowicie nie chciałam tego niszczyć wspomnieniami.
Dojechaliśmy pod garaż obok ogromnego trzy piętrowego budynku. Harry kliknął przycisk na pilocie i drzwi zaczęła się powoli podnosić. Moim oczom ukazał się garaż pełen lśniących, sportowych samochodów.
- Niesamowite prawda?-uśmiechnął się widząc moje zdumienie. Jak do cholery oni mają tyle pieniędzy na te wszystkie rzeczy, samochody które wyglądają jak za milion dolarów, ogromny dom, modne ciuchy jak z wybiegu i ten domek nad jeziorem. Harry wjechał do garażu i zaparkował na pustym miejscu .
- Jest tu 15 tych cudeniek- poklepał po masce pojazd z którego właśnie wysiedliśmy. Były tu 4 identyczne czarne auta jak ten którym przyjechaliśmy, podejrzewam że są one pozostałych chłopaków.
- Louisa i Liama?- zapytałam widząc na 2 z nich inicjały LP i LT
- Yeah, nieszczęście chciało że mamy takie same więc ten był drugi najlepszy-wymruczał
- Oh okay- powiedziałam rozglądając się po pomieszczeniu, na ścianie wisiała szafka ze szklanymi szybami wypełniona trofeami.
- Chodź do środka pewnie już na nas czekają- czekał na mnie przy drzwiach. Szliśmy pięknie ułożoną kostką wokół domu. Kidy mijaliśmy basen miałam ochotę do niego wskoczyć i pociągnąć za sobą Harrego. Zdecydowałam się jednak nie robić tego bo mogłabym go tym rozzłościć a po za tym prawdopodobnie ma przy sobie telefon. Tył domu wyglądał na jeszcze większy niż jego przód a balkon okazał się jeszcze większy niż pamiętałam. Pamiętałam to miejsce z imprezy jednak byłam zbyt pijana żeby dostrzec jak tu jest pięknie.
- NASZ MISTRZ PRZYBYŁ!- Krzyknął Louis, kiedy otworzył szklane drzwi. Harry zachichotał i podskoczył, to była chyba najbardziej uroczy widok.
- Wiem i jestem taki szczęśliwy- zapiszczał, była bardziej podekscytowany niż mogłabym się po nim spodziewać zwłaszcza że wcześniej wygrywał już mnóstwo wyścigów.
- Dlaczego się tak szczerzysz kolego?-uśmiechnął się Liam. Po głośnym przywitaniu Louisa wszyscy poszliśmy do salony włącznie z Natalie, przytuliła mnie i posłała mi szeroki uśmiech po czym od razu wróciła w objęcia Louisa.
- Nie mam pojęcia. Zgaduje że dlatego że tym razem wygrałam aż dwie rzeczy- uśmiechnął się i popatrzył wymownie w moja stronę, oczywiście miał na myśli mnie.
- Awwwwww jak słodko popatrz na mnie jestem Harry wygrałem wyścig i dziewczynę-żartował Louis, wysokim głosikiem. I to miał być niby Harry?
- Zmieniając temat wygrałeś 2000 od 'X' postawiliśmy na ciebie wiedzieliśmy że wygrasz jak zawsze-powiedział Niall przewracając oczami i podał mu plik pieniędzy. Harry podniósł brwi oczywiście nie wiedział że na niego postawili i że pan X postawił aż 2k.
- Dzięki- powiedział biorąc od niego plik i schował do kieszeni.
Złapał mnie za rękę i pociągnął w kierunku schodów. Prowadził mnie do swojego pokoju. Nie dając mi nawet szansy żeby się pożegnać z resztą.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W przyszłym rozdziale pojawi się coś o przeszłości naszej Stephanie
Jak wam się podoba?
Po dość długiej przerwie za co was przepraszam ale miałam mnóstwo nauki.
Następny rozdział pojawi się prawdopodobnie dopiero pod koniec kwietnia.